Mi osobiście bardziej podoba się książka ;p
Książka nie do pobicia... nawet przez boski film. ;)
Natka masz 10000000% racje
Hm... ja nie mogę się wypowiadać na temat książki, bo jej nie czytałam, za to film zajebiaszczy :P
heh..zawsze prawie tak jest ze ksiazka jest lepsza..
ja też nie czytałam ale film jest super a zwłaszcza to że gra w nim Robert xD
a mecz beysballu(czy jak to sie tam pisze xD)..moja ulubiona scena..no i muzyka..mam cala plyte..a wy??
baseball* ;)
Ta... to też moja ulubiona, Jasper najbardziej efektownie odbija piłkę. ^^
Lubię też inne sceny, ale ludzie!
Ten film w porównaniu do książki to porażka!!!
Czytając Zachód Słońca to w ogóle się rozpływam. xD
W filmie jest tylko marna namiastka uczuć jaką darzą siebie główni bohaterzy.
Nie przypominam sobie, żeby filmowy Edward głaskał Bellę po policzku itp. A w książce to zdarza się często... a to takie romantyczne... ;)
W filmie to tylko pocałowali się dwa razy i jeden raz Edward pocałował Bellę w czoło. No i pamiętam, że raz poprawił jej kosmyk włosów przed meczem baseballu. Nic więcej... to za mało jak na ukochanego, uczuciowego, prawdziwego Edzia. Ba, on bardzo lubił dotykać Bellę, czasami wręcz nie mógł się powstrzymać, a Robert trzyma się raczej na dystans od Kristen (tak jak Edzio chciał, ale mu się nie udało...). Szkoda, że 12 rozdział Zachodu Słońca kończy się w tak ciekawym momencie...
Przeżywam to, że scena na łące Edwarda jest taka krótka i marna... gdzie przytulanie...? Pierwszy pocałunek! Pfff... w sypialni Belli... to trochę niezbyt ciekawe. Łąka to nie zakurzony pokój. Zresztą Edward jej wtedy nie odrzucił, tzn, nie do końca. To wyglądało z grubsza inaczej... i według mnie lepiej.
Oj, ale się rozgadałam... ale forum jest w końcu od dyskusji. ;]
Ogólnie film został niesmacznie skrócony. Niczym streszczenie książki, a nie cała jej zawartość.
owszem..moim zdaniem naprawde lepszy byl serial..wtedy mogli by wszystko ujac..a pewnie dlatego mniej romantyzmu bo Kristen chlopaka ma :/
Tak... jej chłopak jest po prostu zazdrosny.
Ma poniekąd przychodzić co dzień podczas kręcenia Księżyca w nowiu, kompletny idiota.
W końcu to aktorzy i muszę się wczuć całkowicie w swoje role. A to trudniejsze kiedy ma się za kulisami chłopaka, który Cię obserwuje 24/h, za to ty musisz (co najmniej) udawać zakochanego w kimś innym.
Wczuć się w rolę, to wczuć się w rolę. Kristen to już nie Kristen tylko Bella. Nie tylko niektórzy fani powinni to rozumieć, ale także jej zazdrosny ukochany. -_-
no to jej chlopak ma szczescie bo w kwn jes malo romantycznych scven..no chyba ze pod koniec bo w polowie to nie ma edwarda
No właśnie... pod koniec.
Mam nadzieję, że nie zmienią tej sceny. :/
no i ja..ciekawe jak bedzie wygladala Voltera..ja sobie wyobrazalam jako malukie miasteczko..pelno zieleni..akie male dommeczki no i wielki zegar pod ktorym stoi nasz samobujca
Biorąc po uwagę, jak długo Bella biegła po rynku... To chyba nie do końca takie małe miasteczko.
Ja nie umiem opisać swoich wyobrażeń, nie wychodzi mi to. :P
Krótko mówiąc- duży runek w środku miasta ze starą, wysoką wieżą zegarową.
eh..biedny Edward..zeby sie odrazu zabijac..biedaczysko
ksiazka jest lepsza . jest w nij duzo wiecej opisane . i duzo ciekawiej .
Książka jest zdecydowanie lepsza od filmu, ale film tez niczego sobie.
Ktos pisał że film jest jakby tylko streszczeniem książki. Zgadza się, ale jeśli ktoś i czytał i oglądał harrego Pottera to wie, że tam było jeszcze gorzej. W filmie nie było praktycznie niczego... A tutaj nie jest aż tak źle. Uwielbiam to i niedługo zacznę to czytać drugi raz.
Co do Zachodu słońca to chcę to przeczytać ale to jest do ściągnięcia czy jak? Chciałabym to przeczytac więc jak ktos wie to piszcie aza13@onet.pl!!!
Mam nadzieję, że filmowa wersja przed świtem będzie obejmowała więcej treści książkowej niz poprzednie:)